Mate na Halloween
Zbliża się Halloween, dzień w którym dzieci przebierają się za różne potwory, chodząc po domach i zbierając cukierki. Dzień ten, podobnie jak wiele innych zmienił swoje znaczenie pod wpływem popkultury, jednak tradycja przebierania się za straszydła weszła w nasz folklor niezwykle mocno i to głównie z tym kojarzymy to święto. Istnieje jedna roślina, bez której nie bylibyśmy w stanie wyobrazić sobie halloween, a mianowicie dynia. Dzisiaj przetestuję jak dynia sprawdza się w roli unikalnego halloweenowego matero.
Po pierwsze należy cały proces zacząć od wydrążenia dyni w środku, im mniejsza dynia będzie tym lepiej, chociaż będziemy mieli większy problem z jej wydrążeniem. Sama czynność nie jest trudna ponieważ dynia ma grube ścianki co utrudnia jej zniszczenie. Można też delikatnie naciąć spód rośliny, tak aby stabilnie się trzymała.
Gdy dynia była już wydrążona, wsypałem do niej dość sporo mate, ze względu na rozmiar mojego warzywa nie udało mi się usypać stosiku w środku tego nietypowego matero, jednak nie jest to dla mnie przeszkoda ze względu na to, że w tym przepisie dużo istotniejsze od pobudzenia jest smak naparu.
Zanim, jednak, do smaku przejdziemy chciałbym zwrócić uwagę na zapach, którym okraszona jest nasza yerba. Najogólniej rzecz biorąc jest on nieco słodszy niż zwykły, drzewny, zapach yerby, jednak są to ledwo wyczuwalne aromaty, doszukać się w nim można lekko warzywnej nuty, ale mimo wszystko zapach mate bez wątpienia dominuje.
Przechodząc do smaku, muszę zaznaczyć, że napar zalałem ciepłą wodą (ok. 80 stopni) ponieważ chciałem aby dynia “wypuściła swoje soki” tak aby mogły pomieszać się ze smakiem mate. Spodziewałem się bardziej intensywnego smaku dyni w naparze, ale nie mogę powiedzieć, że jest on słaby. Przyznać trzeba, że zdecydowanie dominuje typowa yerbowa gorycz, ale nasze matero mocno wpływa na smak; jest on słodszy, poza normalnym nieco drewnianym smakiem dochodzą do niego głębokie nuty warzywne, nieco marchewkowe. Muszę tu zaznaczyć, że jest to raczej miły dodatek do smaku, niż coś co totalnie zmieni go nie do poznania.
Największą zaletą tego przepisu jest, zdecydowanie, prezencja yerby. Poza tym, że drążenie dyni jest fajną zabawą, to samo matero wygląda po prostu estetycznie i zdecydowanie dodaje klimatu halloween. Ja na pewno użyję tego pomysłu na nadchodzącej halloweenowej imprezie.