Darmowa dostawa od 120 zł • 14 dni na zwrot • stałe rabaty dla stałych klientów

Drip, czyli kapanie kawy

Drip, dripper, przelew, V60, kalita to terminy, które słyszą coraz częściej nie tylko bariści. Popularność dripa rośnie i nie trzeba już być żadnym kawowym geekiem, żeby we własnej kuchni parzyć kawę tą metodą i docenić ją ze względu na całkiem spore możliwości. Co rozumiemy przez spore możliwości? W odróżnieniu od ekspresów automatycznych, mamy w czasie „manualnej filtracji” całkowitą kontrolę nad całym procesem parzenia. Dzięki temu możemy do woli ulepszać swój przepis i nawet w domowym zaciszu dojść do perfekcji. Acha, jeśli zaczynacie swoją przygodę, nie przestraszcie się, jeśli kawa nie będzie Wam kapać, ale lać się do naczynia cienkim strumieniem - tak ma być!

Historia kawy z dripa

Kto by pomyślał, że pewna niemiecka gospodyni domowa, chcąc napić się kawy bez fusów, zrewolucjonizuje świat, zarobi miliony i stworzy międzynarodową firmę. A wystarczyło wpaść na pomysł robienia kawy, którą przelewamy przez filtr umieszczony w nakładce na kubek lub dzbanek. Kawa po tym zabiegu była od razu bardziej klarowna i mniej gorzka. Jak to wyglądało? Podobno za pierwszy dripper posłużył dziurawy garnuszek, a za filtr kartka lub bibuła „ukradziona” z wyprawki szkolnej dzieci. Nasza bohaterka to Melitta Bentz i to właśnie od jej imienia wzięła swoją nazwę ogromna firma sprzedająca ekspresy do kawy na całym świecie. Teraz w jej ofercie są nawet ekspresy sterowane smartfonem, ale pamiętajmy że wszystko zaczęło się od prostego wynalazku.

Rodzaje dripperów

Drip kojarzy się nam oczywiście z alternatywami, czyli innymi niż „ekspresowe” metodami na dobrą kawę. V60 (ta tajemnicza nazwa wzięła się stąd, że filtr ma kształt litery V a jego ramiona tworzą kąt 60 stopni) produkowany przez japońską firmę Hario to tylko jeden z wielu dripperów, jest ich na rynku podobno około 30 rodzajów. Dripy, czy to kupione w markecie czy w specjalistycznym sklepie, różnią się kształtem, ilością otworów na dole, ale wszystkie służą ekstrakcji ziaren metodą perkolacji, czyli zaparzaniu kawy poprzez przelewanie przez nią wody (w klasycznej „zalewajce” woda cały czas stoi w zmielonych ziarnach, tutaj jest inaczej). Jak w takim razie przygotować dobrą/wybitną/genialną kawę z dripa? Oto nasz przepis na początek.

Jak dobrze przelewać? - nasz przepis

Do naszego przepisu potrzebny jest zaparzacz Hario V60, filtr, kubek, 18 gramów zmielonej jak piasek kawy, 300 ml wody i w sumie wystarczy. Jeśli macie w kuchni wagę kuchenną, na pewno nie zaszkodzi też ją wyjąć.

  • Dripper ustawiamy na dużym kubku lub dzbanku i wkładamy do niego filtr zaginając wzdłuż perforacji,
  • Przelewamy gorącą wodą (dzięki temu ogrzewamy dripper i usuwamy wszelkie pyłki przed parzeniem),
  • Wsypujemy zmieloną jak piasek lub sól kawę i układamy równomiernie - niektórzy robią jeszcze otwór w kawie na środku, ale nie jest to niezbędnie konieczne,
  • Zalewamy wodą (nie wrzątkiem) kawę tak, żeby ją przykryć i zmoczyć na około 30 sekund,
  • Dolewamy resztę wody w porcjach po około 50 gramów, możemy przed końcem raz zamieszać kawę, żeby równomiernie się parzyła.

Zalety zaparzania kawy w przelewie

Na koniec wymienimy kilka zalet robienia kawy w dripie:

Po pierwsze - manualna filtracja wydobywa z kawy jej prawdziwy profil smakowy, jeśli szukacie owocowych, kwiatowych i czekoladowych nut w ziarnistych kawach, ta metoda na pewno jest dla Was! Nie bez powodu to ulubiona „alternatywa” w kawiarniach specialty.

To dosyć tania metoda, najprostszy plastikowy dripper v60 to koszt kilkunastu złotych i specjaliści na forach piszą, że spokojnie taki wystarcza (są też ceramiczne, stalowe, szklane drippery, ale plastikowy spokojnie daje radę). Trzeba jednak pamiętać o filtrach, najlepiej tych dedykowanych do dripa, ponieważ są wykonane ze specjalnego papieru, co rzeczywiście robi wielką różnicę jeśli zaparzacie kawę wysokiej jakości.

Można eksperymentować z czasem parzenia, ilością kawy i wody, grubością mielenia, a przede wszystkim ze sposobem wlewania kawy (w jakim czasie dolewamy jaką ilość wody) - jeśli interesuje Was to w piszcie w wyszukiwarkę „Tetsu Kasuya method”. Zadziwiające, jaką różnicę może robić tylko zmiana porcjowania wody, jaką dolewamy.

Jest to bardzo wygodne, że fusy z kawy zostają w filtrze i nie musimy czyścić naszego dripa za każdym razem.

Dripper postawiony na dzbanku (czyli serwerze) wygląda po prostu pięknie i można jednorazowo zaparzyć naprawdę dużo kawy!

Kawa w dripie v60 i szklany serwer

Jeśli interesuje Cię temat kawy specialty i zaparzania jej na różne sposoby koniecznie zobacz wpis na temat aeropressu i chemeksu. Drip, chemex, aeropress to „wielka trójka”, bo od tego zaczyna swoją przygodę większość homebaristów.

Przeczytaj również


Filtry do parzenia herbaty - porównujemy
Papierowe filtry do herbaty są naszym ulubionym sposobem zaparzania codziennej "biurowej" herbaty. Oczywiście...
Czytaj
French Press - prosty, tani i elegancki sposób na kawę
Do dziś nie wiemy, kto tak naprawdę wynalazł zaparzacz tłokowy, spierają się o to Włosi i Francuzi, a tym ostatnim udało...
Czytaj
Yerba Mate Fitness
Yerba mate to roślina, która kojarzy się najbardziej z pobudzaniem i energią. Jest to jak najbardziej trafne skoj...
Czytaj